środa, 11 maja 2011

A co z poszanowaniem godności?

Kongo - kraj w którym toczą się wojny domowe i partyzancie. Poza typowymi ofiarami, zabitymi ludźmi, są też inne… Ofiary gwałtów, które są traktowane jako „narzędzie wojny bezpieczniejsze i skuteczniejsze od mordu”. Można by pomyśleć, że gwałty zdążają się wszędzie, nawet w najbezpieczniejszym państwie na ziemi.
Może i tak, ale… Czy w każdym państwie jest gwałconych w ciągu jednego dnia przynajmniej 1100 osób? W ciągu jednej godziny jest to prawie 50! Chyba poszanowanie godności ludzkiej mają tam na nic…
Zachęcam do przeczytania artykułu:

http://wyborcza.pl/dziennikarze/1,96904,5321944,ONZ_znowu_potepi_gwalt_jako_sposob_prowadzenia_wojny_.html

wtorek, 19 kwietnia 2011

Idea nie tak młoda?

Może to być rzecz zadziwiająca, ale Powszechna Deklaracja Praw Człowieka nie była
pierwszym dokumentem, który miał na celu ochronę ludzkiej godności. Początków walki o prawa człowieka szukać można w dokumencie stworzonym przez Izabellę Kastylijską (królową Kastylii i Leonu oraz Aragonii), która była wielką zwolenniczką Krzysztofa Kolumba. Żyła w epoce wielkich odkryć geograficznych. Izabella zdawała sobie sprawę z tego, że ludność z nowego świata jest wyzyskiwana i traktowana gorzej niż zwierzęta (podczas transportu ludzi do Europy przebywali strasznych warunkach, zdarzało się, że nikomu nie udało się przeżyć nim dopłynęli na ląd). Wobec takiego traktowania innych ludzi nie mogła pozostać obojętna, dlatego też tak chciała walczyć o ludzi.
Próby napisania dokumentu były podjęte, ale czy w rzeczywistości został dokończony nie jest wiadomo...

czwartek, 7 kwietnia 2011

Birma, Libia, Korea... Co jeszcze?

Niedawno amerykańska fundacja "Freedom House" przeprowadziła badania na temat tego, gdzie najcześciej są łamane prawa człowieka. Wśród czołowych państw znajdują się: Birma, Gwinea Równikowa, Erytrea, Libia, Korea Północna, Iran, Somalia, Sudan, Turkmenistan, Uzbekistan, czy Tybet.
Dlaczego władza w krajach słabo rozwiniętych, czy z trudnym położeniem, zamiast wspierać swoje społeczeństwo tak źle je traktuje? Na dobra sprawę państwo może na tym może tylko stracić. Taki reżim może sprawić tylko tyle, że ludzie znienawidzą swój własny kraj i będą chcieli za wszelką cenę z niego uciec. O sile i znaczeniu państwa świadczy jego społeczeństwo, a nie władza.
__________________________________________________________________________________

Słuchać eskorty. Uzgadniać plan podróży. Nie zmieniać trasy. Nie kontaktować się z opozycją. Zgodziliśmy się i dzięki temu zobaczyliśmy niedostępną dla cudzoziemców Birme. I ludzi, którzy potrafią cieszyć sie tym, co zostało im dane.
Polecamy artykuł na jaki trafiliśmy przypadkiem. Odsłania kilka tajemnic. Dosyć ciekawa sprawa...
http://www.odyssei.com/pl/travel-article/2499.html

niedziela, 3 kwietnia 2011

czwartek, 24 marca 2011

Kto traci?

W dzisiejszym dniu można sobie zadać pytanie: kto traci na rządach reżimu wojskowego w Birmie? Odpowiedź nie wymaga długiego zastanowienia: Birmańczycy!
Teren Birmy nawiedziło w czwartkową noc trzęsienie ziemi - 2 wstrząsy o sile 6,8 w skali Richtera. Wstrząsy dobrze odczuwalne były w Tajlandii, Laosie, a nawet w Wietnamie.
Jedyną informacją udzieloną przez władze Birmy jest śmierć jednej osoby. Czy to wiarygodna informacja?Niestety nie mamy co liczyć na poznanie pełnych skutków. Utrzymanie kurtyny na granicach za cenę zdrowia ludzkiego to niestety norma.

Ku przemyśleniu polecam pewien artykuł. Dla nas Polaków być może, trochę zdumiewający, ale warty lektury:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80546,8906849,Jaruzelski_do_Birmy_.html

środa, 23 marca 2011

Burma: it can't wait!




Birma (Myanmarze), spory kraj w Azji Południowo - wschodniej, wciśnięty pomiędzy Indie, Chiny i Tajlandię to miejsce, które dla większości osób nie budzi żadnych skojarzeń, chyba że te negatywne: jeden z największych na świecie producentów narkotyków, wojna domowa na północy, kraj, na handel z którym embargo założyła większość państw zachodniego świata...
Dziś Birma, która ucieka od fleszy i obiektywów kamer dużo lepiej niż Korea Północna, Kuba czy Iran, jest mało znanym krajem, w którym władzę dzierży bezlitosny reżim - junta wojskowa.

Na szczęście są inicjatywy, które starają się nagłośnić popełniane tam przestępstwa. Wobec masowych morderstw, przesiedleń, i nagminnym łamaniu praw człowieka nie możemy przejść obojętni. Amerykańska organizacja obrony praw człowieka już uczyniła pierwszy krok, aby uświadomić opinii publicznej, że brak interesów politycznych w Birmie nie zwalnia cywilizowanych państw świata z odpowiedzialności za innych ludzi.

Polecamy Wam kanał YouTube US Campaign for Burma:

3... 2... 1... Start!

Witajcie na naszym blogu!
Kim jesteśmy?
330 Warszawska Drużyna Wędrownicza "Quantum Satis" - działamy w Szczepie Rzeka i jesteśmy częścią ZHP.
Działamy zgodnie z naszą dewizą:
Wyjdź w świat, zobacz, pomyśl – pomóż, czyli działaj.
Początki zawsze są trudne i dla nas jest to coś nowego. 
Spytacie po co to wszystko?
Chociaż żyjemy w XXI wieku w cywilizowanym państwie, a pewne normy wydają się oczywiste, są wciąż, nie tak daleko jakby się zdawało, miejsca w których Prawa Człowieka to górnolotna abstrakcja. Wiedza o tym jak jest, jak może być i jak można to zmienić, to podstawa.
Zachęcamy do czytywania naszego bloga!